sobota, 30 czerwca 2012

The winds of change

APCC, czyli Asia-Pacific Continental Championship trwają w najlepsze. Jako pierwszy turniej grany z nowym dodatkiem, koncentruje na sobie ponadprzeciętną uwagę. Talie, które tam wygrają, zostaną uznane za bazę wypadową i gauntlet na Mistrzostwa Europy.

Jakże więc miałbym im się nie przyjrzeć, prawda?
Wczoraj zostały pokazane talie, które zakończył dzień pierwszy z wynikiem 9-1. Nie będę ich opisywał, ponieważ już to zrobił Kefear (Stean-the-mighty. Link do bloga w dziale z linkami). Ja zajmę się świeżutko pokazanym top16...
Może nie całym naraz, ponieważ to by było odrobinkę zbyt wiele, ale...

Bao Wan Xing

Hero:

Amaxi the Cruel



Allies: 28
3

Mazu'kon


4

Cairne, Earthmother's Chosen


2

Vanessa Vancleef


2

Edwin Vancleef


4

Daedak the Graveborne_tof


4

Jex'ali


4

Sava'gin the Reckless


4

Sardok


1

Prince Xavalis



Abilities: 21
2

Shroud of the Nethermancer


4

Boundless Hellfire_tof


4

Banish Soul


3

Summoning Portal


4

Life Tap


3

Fire and Brimstone


1

Drain Essence



Equipment: 6
2

Bottled Void


4

Miniature Voodoo Mask



Locations: 3
3

Shadowfang Keep



Quests: 2
2

Signed in Blood


Czyli agresywny czerwony warlock. Talia o tyle ciekawa, że widać w niej uzupełnienia dla braku playsetu Edwinów , co zupełnie nie przeszkodziło talii w dostaniu się do top16. Ogólnie to dośc typowa agresja na shadowfang keepie, korzystająca z masek, mająca odpowiedzi na wszystko (Fire and Brimstone) oraz będąca w stanie sprzątnąć cały stół (Boundless Hellfire), a do tego się odleczyć (Shroud, butelki, Jex'ali, Daedak the Graveborne) talia. Do tego taktyczny Xavalis, którego możesz wyciągnąć albo z Summoning Portalu albo ze Shrouda - idealnie by dobić przeciwnika, lub zmusić go do marnowania kart na skasowanie tokena/prince.
Ogólnie rzecz biorąc - jest to bardzo solidna zabawka, która stara się grać swoje, nie ograniczając żadnej opcji.

Lucifer Liew

Hero:

Jaral of Gilneas



Allies: 37
4

Edwin VanCleef


3

Vanessa VanCleef


4

Boomer


4

Faenis the Tranquil


4

Grumdak, Herald of the Hunt


4

Loriam Argos


4

Jeishal


4

Yertle


4

Magni, the Mountain King


2

Jessa the Lifebound



Abilities: 11
4

Avatar of the Wild


4

Concussive Barrage


2

Obliterating Trap_tof


1

Aspect of the Wild



Equipment:
4

Viewless Wings



Quests: 8
4

Leader of the Pack


4

Far from the Nest



Czyli dobrze znany Worgen Hunter, wzmocniony o taktycznego aspecta i jessę.

Oczywiście odbyło isę to jakimś kosztem, ale jak widać, był to wystarczający upgrade by dobić się do top16. Tutaj nie ma się co zbytnio produkować - ta talia to po prostu masa upierdliwych ally i kilkanaście sposobów na zabicie przeciwnika.

Tsai Chih-Chun

Hero:

Drazul the Molten



Allies: 28
4

Jadefire Scout


4

Rosalyne Von Erantor


4

Trade Prince Gallywix


4

Baxtan, Herald of the Flame


4

Sava'gin the Reckless


4

Daedak the Graveborne_tof


4

Edwin VanCleef



Abilities: 17
4

Flame Lance


2

Fire Blast


4

Polymorph


4

Ice Barrier


3

Overload



Equipment: 3
3

Miniature Voodoo Mask



Locations: 4
4

Kor'kron Vanguard



Quests: 4
4

If You're Not Against Us



Czyli kolejna wersja agresywnego maga. Ten jak widać zawsze jest w stnaie się przebić do topa ;). Ten śmiga dzięki Edwinom i dodatkowym leczeniu i strzelaniu z Daedaka. Fire Blast pewnie po to aby móc strzelić z wrogiego hero z flipem, być dodatkowym źródłem obrażeń, czy kolejną szybką odpowiedzią. Polymorph, aby nie bawić się w dziwną wymianę - dodatkowo łącząc go, z tanimi dropami, można "pozbywać się" stołu przeciwnika, nie tracąc aż tak bardzo tempa. No i klasycznie - Ice Barriery, Maski, Overloady - czyli wszystko, czego mag potrzebuje. Talia bardzo solidna, niestety z drugiej strony tracąca niewyobrażalnie wręcz tempo bez Edwinów. Szkoda, mogłoby to być moją inspiracją na EUCC ;)

Lei Qiang

Hero:

Deathbringer Kor'ush



Master Hero: 2
2

Thrall the Earth-Warder_tof



Allies: 14
4

Obsidian Drudge


3

Commander Ulthok


3

Harpy Matriarch


3

Pygmy Pyramid_tof


1

Sinestra



Abilities: 22
3

Grip of the Damned


2

Withering Decay


3

Frozen Core


2

Frost Fever


4

Chains of Ice


4

Death Strike


4

Blood Parasite_tof



Equipment: 14
3

Bottled Spite


4

Shalug'Doom, the Axe of Unmaking


1

The Horseman's Horrific Helm


2

Blackout Truncheon


4

Etched Dragonbone Girdle



Locations: 4
4

Twilight Citadel



Quests: 5
3

What's Haunting Witch Hill


2

The Torch of Retribution



Zhi Hua Liao

Hero:

Deathbringer Kor'ush



Master Hero: 2
2

Thrall the Earth-Warder_tof



Allies: 24
3

Baron Ashbery


3

Harpy Matriarch


3

Pygmy Firebreather_tof


2

Commander Ulthok


2

Al'Akir the Windlord


3

Bronze Warden


4

Obsidian Drudge


4

Pygmy Pyramid_tof



Abilities: 16
3

Chains of Ice


4

Blood Parasite_tof


1

Frost Fever


2

Withering Decay


4

Death Strike


2

Vampiric Siphon



Equipment: 12
4

Shalug'doom, the Axe of Unmaking


4

Etched Dragonbone Girdle


4

Bottled Spite



Locations: 4
4

Twilight Citadel



Quests: 3
3

Signed in Blood



Czyli dobrze znany nam z Madrytu Death Knight. W dwóch, dośc mocno różniących się od siebie wersjach. Pierwsza koncentruje się o wiele bardziej na ability, zagrywając całą masę disease. Do tego nowy talent Blood Parasites pozwala doskonale się leczyć - w końcu generujesz tokeny z kilku źródeł: Pygmy Piramid, Al'akir the Windlord (druga talia), Twilight Citadel, Sinestra (pierwsza talia, choć raczej w momencie jej zagrania już jest po ptakach ;) ), no i oczywiście same parasite. Pierwsza wersja dodatkowo szaleje z paroma armorami, by jeszcze pewniej osadzić się w kontroli, druga z kolei większy nacisk kładzie na czyszczenie stołu oraz krowy. U Zhi Hua Liao można zobaczyć bardzo fajną kombinację - Baron Ashbury oraz Withering Decay , zawsze wyczyści calutki stół. Do tego Signed in Blood na problematycznych hunterów, Ulthoki na inne niemiłe rzeczy i mamy 2 talie w top16. Ach no i bym zapomniał! Tak jak w Madrycie śmiano się, że ten Death Knight zabija nudą, to te talie nie tylko agresywniejsze, ale także wyposażone w nowych Master Hero - którzy odpowiednią siłą ognia dysponują.
Nic tylko grać ;)

Leung Kin Keung

Hero:

Samaku, Hand of the Tempest


Allies: 32
2

Gnash


2

Amani Dragonhawk


2

Erunak Stonespeaker


2

Vanessa VanCleef


4

Edwin VanCleef


4

Zudzo, Herald of the Elements


4

Cairne, Earthmother's Chosen


4

Jex'ali


4

Mazu'kon


4

Sava'gin the Reckless



Abilities: 16
4

Blazing Elemental Totem


2

Cleanse Spirit


2

Ancestral Purge


4

Earthquake


3

Spiritual Return



Equipment: 9
3

Venerable Mass of McGowan


4

Devout Aurastone Hammer


2

Abomination Knuckles



Locations: 4
4

Shadowfang Keep



Niu Chao

Hero:

Samaku, Hand of the Tempest



Allies: 29
3

Erunak Stonespeaker


4

Zudzo, Herald of the Elements


4

Sava'gin the Reckless


4

Cairne, Earthmother's Chosen


3

Jex'ali


4

Mazu'kon


4

Edwin VanCleef


2

Gnash


1

Lor'themar Theron, Regent Lord_tof



Abilities: 14
4

Blazing Elemental Totem


3

Earthquake


3

Spiritual Return


3

Cleanse Spirit


1

Ancestral Purge



Locations: 3
3

Shadowfang Keep



Quests: 4
4

Seeds of their Demise



2* Samaku, czyli dobrze znany nam już od dawna Shaman. Pierwsza pokazana talia, to doskonale znany Heirloom Shammy, który jedyne co dostał, to Shadowfang keep, by mieć dodatkowe przyspieszenie. Więc nie będę się na ten temat zbytnio rozpisywał. Z drugiej jednak strony... Niu Chao zrezygnował z Heirloomów, obstając przy samym SFK. W zamian za to postawił na siłę ognia, jaką generuje z całej dywizji swoich ally - których ma zdecydowanie więcej niż poprzednik. Lor'themar dodatkowo wzmacnia talię, Seedy pozwalają dobrać co jest potrzebne. Talia solidna, choć miałbym pewne obawy na temat starcia jej z jakimś ciężkim rushem - wydaje mi się, że 2 Gnashe oraz Earthquake mogą nie wystarczyć, choć to musiałbym zobaczyć talię na żywo, by się o tym przekonać.

Liu Chuang

Hero:

Zumix of Kezan



Master Hero: 1
1

Thrall the Earth-Warder_tof



Allies: 21
4

Baxtan, Herald of the Flame


4

Edwin Vancleef


2

Vanessa Vancleef


3

Mazu'kon


4

Daedak the Graveborne_tof


1

Lor'themar Theron, Regent Lord_tof


3

Jex'ali



Abilities: 32
4

Flame Lance


4

Glacial Tomb


4

Overload


3

Frostfire Bolt


4

Mana Agate


4

Ice Barrier


4

Frost Blast_crown


3

Counterspell


1

Boundless Magic_tof


1

Mana Shift



Equipment: 4
4

Miniature Voodoo Mask



Locations: 1
1

Shadowfang Keep



Quests: 2
2

Signed in Blood



Peng Rui

Hero:

Zumix of Kezan



Master Hero: 1
1

Thrall the Earth-Warder_tof



Allies: 21
3

Edwin VanCleef


4

Daedak the Graveborne_tof


3

Sava'gin the Reckless


3

Mazu'kon


4

Baxtan, Herald of the Flame


2

Jex'ali


2

Nadina the Red_tof



Abilities: 31
3

Frostfire Bolt


4

Frost Blast_crown


4

Flame Lance


3

Counterspel


4

Ice Barrier


1

Boundless Magic_tof


4

Overload


3

Glacial Tomb


4

Mana Agate


1

Mana Shift



Equipment: 4
4

Miniature Voodoo Mask



Locations: 1
1

Shadowfang Keep



Quests: 2
2

Signed in Blood



I dwóch prawie identycznych Zumixów. Obaj bardzo defensywni, Counterspelle, Frostfire Bolty, Daedaki robią tutaj niemalże puszkę. Agresją zajmuje się Edwin oraz Mazu'kon. A jeśli nie są w stanie tego zrobić, to Thrall zakończy cały spór. Do tego parę taktycznych kart, jak Signed in Blood na lokacje, Shadowfang keep, by przyspieszyć conieco, czy na przykład Nadina the Red, by zapenić sobie kolejny solidny dobór kart. Swoją drogą, taka przyspieszona Nadina, byłaby prawie nie do zabicia, a draw jaki dzięki temu byśmy dostali były olbrzymi. Choć w tym momencie dziwi mnie brak Cairne, pod poświęcenie. No, ale w końcu SFK jest taktyczne. Ale stwarza bardzo ciekawe możliwości.
Zaś pojawienie się dwóch takich talii w top8 pokazuje, że to nie był przypadek - jest to silna zabawka i może ktoś czymś podobnym pomknąć na EUCC.

I to by było na tyle z dzisiejszej części - wszystkiego nie zmieszczę w jednej notce. Na pojutrze zostawiam sobie parę takich smaczków jak Alliancowy paladyn, czy Druid. Mam nadzieję, że przyjemnie się wam czytało i do zobaczenia! Czas testować :D

czwartek, 28 czerwca 2012

Wkraczając na nieznane wody

Witajcie.
Okres notkowo depresyjny się zakończył, przydałoby się napisać coś bardziej składnego, nieprawdaż?
W związku z tym zajmę się tematem bieżącym, czyli jak draftować, gdy doświadczenie z danym dodatkiem ma się niewielkie. Nie każdy będzie miał okazję zawsze pojechać na turniej mając rozegranych 5+ draftów i masę doświadczenia. Czasami trzeba polecieć mniej przygotowanym - albo nie było czasu by tyle rozegrać, albo turniej świeżutko po premierze. Powodów może być cała masa.
Stąd ten poradnik - będzie on bazował na Tomb of the Forgotten, ponieważ to najaktualniejszy dodatek, jednak będzie można go odnieść do każdego nowego dodatku. A więc lecimy!

             1. Zapoznaj się ze spoilerem - Podstawą jest wiedza, czego masz się spodziewać. Zupełnie inaczej będziesz podchodził na przykład do niszczenia ekwipunku, gdy będzie sporo tego typu kart, a zupełnie inaczej, gdy to będzie jeden uncommon na cały set, prawda? Tym bardziej, jeśli w dodatku znajdzie się sporo użytecznego sprzętu dla postaci - wtedy priorytet takiej karty rośnie nieporównywalnie. Dlatego musisz znać całą gamę możliwości i ograniczeń jakie wprowadza grany przez ciebie draft. Przeczytanie całego spoilera to podstawa.

            2. RTFC (Read the Fuckin' Card) - czyli bardzo dosadna zasada blokująca wszystkie "a ja myślałem, że to działa inaczej". I to nie dlatego, że ktoś jest idiotą - co to, to nie. Wystarczy, że człowiek nie jest przyzwyczajony do nowej mechaniki, zamyśli się, zestresuje, przekombinuje. I nawet doświadczony gracz czy sędzia próbuje nagle maską wyłączyć Horseman Horrific Helm :P. Tak więc na spokojnie przeczytajcie spoiler... po raz drugi. Na drafcie/sealed nie będziecie mieć czasu, aby każdą kartę czytać po kilka razy, czy przekminiać. Musicie to zrobić wcześniej. Drugi raz zabierzcie się za to po jakimś czasie - na przykład następnego dnia. I powoli, tekst po tekście analizujcie karty. Ponieważ umysł, przyzwyczajony do regułek może wam zafundować pominięcie takiego na przykład "Monster" w monstrous rushu i cały wasz misterny plan... pójdzie daleko. A tego wolelibyście uniknąć na turnieju, prawda?

            3. Przed turniejem oceńcie karty - tak. Jest to kolejny punkt, który każe wam przejrzeć cały spoiler - w tej kwestii nie ma litości. Gdy już emocje opadną i przeanalizujecie każdą kartę, należy ją sklasyfikować. Im bardziej potężna i zarazem uniwersalna, tym wyżej na skali. Możecie robić jak chcecie - od 1 do 5, od 1 do 10 - tylko pamiętajcie, żeby nie przesadzić, bo będziecie się motać "nie wiem, czy dać 15 czy 16 na 20...". To ma wam pomóc, a nie namieszać w głowach. Dlatego im krócej, tym lepiej. Po prostu potrzebujecie bazy, do której będziecie się odnosić na turnieju.

            4. Tutaj nie ma twardych zasad - taka jakby kontynuacja punktu trzeciego. Gdy mamy już bazę, możemy jakoś to modyfikować. Jeśli na przykład mamy już masę dobrych dropów na drugą turę, nie bierzemy kolejnego, tylko dlatego, że jest on nieznacznie lepszy od czegoś na trzecią turę. Tak samo, gdy zdecydujemy się na jakąś klasę i mamy do niej jakiś zestaw kart - ability i equipment które pasują nam do tego zestawienia, będą miały wyższy priorytet, niż gdy zaczynaliśmy draftować. A z kolei dobre karty dla innych klas tracą dla nas na znaczeniu.

             5. Combo - Tutaj dość ważna kwestia. Jest wiele kart, które zrobią coś, jeśli... I nie mówię tutaj empowerach, które może być dość łatwo odpalić, ale o combach, czy założeniach talii bazujących na 1 karcie.
To nie zadziała. Nie za każdym razem. Jak musisz dobrać 2 karty, spośród 30 to nie masz zbyt wielkich szans, że ci się to będzie udawało ciągle, prawda? A nikogo nie interesuje wynik na przykład 2:2. Dlatego ani nie oceniaj, ani zbytnio się nie napalaj na coś, co karę robi dopiero jak spełnisz jakiś wymagający warunek. W większości sytuacji i tak skończy to jako resource - a to mało pocieszna opcja. Zawsze najbardziej polegajcie na czymś, co samo z siebie przynosi efekt. Wtedy talia będzie o wiele stabilniejsza, a wyniki o wiele porządniejsze.
Przykład? Fajny nowy ally z sentinelem za 2 many 1/3. Jak masz jakieś attachementy, to potrafi bardzo mocno uderzyć. Ale co z tego, jak zanim coś podczepisz, to przeciwnik może ci go bezstratnie zdjąć dropem 3/2? Więc szansę masz tylko i wyłącznie jak zaczynasz, bo jak zrobisz to naraz w 3 turze, to wróg ma jeszcze większego ally w stole. A jak dobierzesz sam attachement, bez ally to dopiero zaboli... 
Dlatego lepiej nie ryzykować - lepiej już zagrać zwykłe dropy na 2 i 3 turę, niż liczyć, że podejdzie.

I to by było na tyle. Najważniejsze to choć w teorii poznać karty, jakoś je sklasyfikowac i ocenić i nie rozpędzać swojej wyobraźni. I można ruszać po wygraną ;)
I mam nadzieję, że się wam podobało - mimo, że była to bezczelna ściana tekstu :P

wtorek, 26 czerwca 2012

Umieraaam...

Temat notki niezbyt porywający, co nie?
Niestety nic na to nie poradzę - do mojego zapalenia oka dołączyło przeziębienie czy inny pies. Obecnie dodatkowo charkam, kaszlę, cierpię.
I dogorywam z lekka, ponieważ w weekend moja siostra miała ślub. 
To nie był prosty tydzień.
Ale dlatego też było tak mało notek - teraz czas to nadrobić.
Dlatego wracamy na prawidłowe tory, częstotliwość (jak wena pozwoli) powinna teraz wzrosnąć, by zwiększyć średnią notek.
No, ale przejdźmy do bardziej konkretnych rzeczy.

Czy wiecie, że już odbył się cutoff do drugich mailingów z kartami za honor rating?
Możecie to zrobić, wchodząc w wasz profil na wowtcg.com. Informację o tym i link gdzie można aktywować wysyłkę, znajdziecie w pobliżu informacji na temat honoru oraz punktów z sezonów Realm Championshipów.
Niestety jest też deadline - w momencie gdy to piszę, jest to tydzień i 3 dni. Więc radzę nie zapomnieć - jeśli nie potwierdzisz adresu i zamówienia - nic nie dostaniesz.

Dla przypomnienia:
2012 Honor Level 4: Murloc Coastrunner foil
2012 Honor Level 5: Murloc Coastrunner foil + Slippyfist foil
2012 Honor Level 6: Murloc Coastrunner foil + Slippyfist foil + Gilblin Deathscrounger foil
2012 Honor Level 9: 2* Murloc Coastrunner foil + 2* Slippyfist foil + 2* Gilblin Deathscrounger foil
Plan - mieć 4* Giblina. Może w tym pomóc fakt, że bodajże w połowie lipca rozpocznie się okres wspieranego limited (podobnie jak rok temu, wtedy to się zaczynało jednak z początkiem lipca). W tym czasie, będziesz dostawać więcej honoru za granie limited - na przykład za samo wystapienie w turnieju 40 zamiast 20 punktów.
Całkiem nieźle, co nie?

No, ale wracjąc do takich bardziej życiowych spraw - zbliża się EUCC oraz DMF Praga. To najbliższy Polsce (oraz najtańszy dla nas) event, dlatego jeśli macie ochotę odwiedzić jakąś dużą imprezę Cryptozoica - to jest właśnie najlepszy moment! Następna taka okazja może być za rok - pod warunkiem, że znowu będą organizować coś w pobliżu. Inaczej czekamy dłużej...

Kolejna kwestia - odrobinkę pesymistyczna - obecnie jestem w trakcie załatwiania wyjazdu / przeprowadzki (zobaczymy jak to końcem końców wyjdzie) do Australii. Wyjazd na pewno nie będzie krótkoterminowy, zakładam parę lat. Po wstępnym rozeznaniu, community WoW TCG w Australii jest dość małe, ze względu na ograniczony support i olbrzymie rozbicie powierzchniowe (Australia, Oceania i Azja są zaliczane do jednej grupy. A wszystko dzieje się w Azji, więc...), co najprawdopodobniej będzie się wiązało z tym, że moja przygoda z WoW TCG zostanie zawieszona na nie wiadomo jak długo. A wtedy Morning Pyroblast zostanie zamknięty. Wprawdzie można kombinować i pisać coś, ale nie chciałbym produkować się na siłę, nie będąc w temacie. Wprawdzie to dość smutna kwestia, zwłaszcza że za około 2 tygodnie będzie jego pierwsza rocznica, ale nie widzę powodu, by to ukrywać.
No, nie zmienia to faktu, że jeszcze przez parę najbliższych miesięcy cały czas będę pisał i dawał z siebie wszystko :P
Ah - no i obecne wydarzenia, są wystarczającym powodem, bym nie zabierał się już za jakąkolwiek organizację większego turnieju - nawet miniaturowego MazuCona. Te chwile wolnego czasu, będę chciał poświęcić, by odwiedzić sporo starych znajomych i zrelaksować się. Czasu ani chęci, by teraz zasuwać, absolutnie nie będzie. Więc ani na Polconie (bo niektórzy o tym wspominali), ani kiedykolwiek później.
Zorganizowałem największy niezależny turniej w Polsce. Może jak ktoś mnie kiedyś pobije, to wrócę i spróbuję odzyskać rekord ;)

No, ale przecież nie możemy lecieć tylko pesymistycznymi kwestiami prawda? Kefear na swoim blogu robi konkurs haiku, jak macie ochotę się powygłupiać to piszcie. Ja postaram się wymyślić coś naprawdę dużego z okazji rocznicy. Nagrody będą całkiem spore, rozdam masę folii (nikt dla mnie nie pisze, to się składują :P)
Mam nadzieję, że dojdzie nowy transport, to by się skubnęło coś świeżutkiego. Jeśli nie, to wykorzystam  co mamy na podorędziu :P. No, ale jak nagrody mają być ciekawsze, wy też będziecie musieli się bardziej postarać.

Tak w ogóle, po tak długiej przerwie... ktoś jeszcze w ogóle czyta tego bloga?

czwartek, 21 czerwca 2012

Mages Tomb

Witajcie.
 Sorki, że dawno nic nie pisałem, ale niestety mam teraz bardzo zajęty okres w RL (dlatego taka sytuacja może się powtórzyć  w bardzo niedalekiej przyszłości :P).
Dzisiaj, chciałbym przyjrzeć się nowemu dodatkowi z perspektywy maga.
Ponieważ niestety top20 w większości ominęło tą klasę.
Jak teraz będzie wyglądało życie, z perspektywy tego co dostaliśmy?

 Zacznijmy od Eternala. Niestety nie jest nawet w połowie tak porywający jak ten dla Warlocka. Wprawdzie może dać duży quality advantage i dociągnąć nam co potrzebujemy (zwłaszcza w późnych turach), jednak z drugiej strony, za 2 many po prostu zamieniamy kartę na inną. Nie jest to jakiś fenomenalny deal. Oczywiście - może w X przypadkach okazać się kluczowy. Dokopanie się do jakiejś karty dobijającej/absolutnie ratującej tyłek to dobra rzecz.
Niestety mag od zawsze miał problemy z jednym. Ze slotami, aby to wszystko pomieścić. Jest tego zawsze o wiele więcej, niż powinno być. A ta karta wiele nie dodaje. Nie zastąpi drawu, ponieważ nim nie jest, a z card advantage tak po prostu nie można zrezygnować. Nie jest to także w żaden sposób karta ratująca, ona właśnie tego szuka. Więc sama z siebie nie wyciągnie cię z głębokiej defensywy (potocznie wiadomo jak zwanej). A więc nie jest w stanie wyszarpnąć miejsca obecnej mecie, która po prostu nie daje miejsca na takie zabawki. Może się to zmieni, może nie. Boundless Magic jest dobrą (bądź przyzwoitą dla bardziej krytycznych) kartą, która może zostać zmieciona przez realia gry. A szkoda by było
Kolejny jest Fire Talent. Który nie jest tak zły, by być niegrywalnym (niczym Enduring Winter, czy Pyromaniac), ale nie jest równolegle aż tak użytecznym, by zrzucić z tronu Ice Barrierę.
Firestarter może wygrać z konkurencją tylko w jednym przypadku - agresywnego fire rushu. Ten, może być wystarczającym paliwem napędowym, by Firestarter zagościł w talii zamiast Barriery (która potrafi mocno uderzyć). Dużym plusem tego talentu jest fakt, że obecnie bardzo mało jest kart, które biją Area of Effect.
Z drugiej strony, to utrudnia wzmocniony efekt talentu. Na uderzenie całego stołu za 4, raczej nie masz co liczyć w realnej sytuacji. A szkoda, ponieważ gdyby nie chodziło tutaj o konkretnie fire damage, można by coś w tej kwestii wymyślić.
Jedynym plusem jest fakt, że można ten talent bardzo użytecznie połączyć z Fire Powerem (który został przedrukowany) i w ten sposób zawsze pin-pointowac największe problemy uderzając je za 4. Z wyjątkiem Edwina oczywiście, ale to już nie poradzisz.
No i nie jest to instant - a szkoda.
Myślę, że bardziej grana byłaby w Classicu, gdzie byłaby masa dobrych kart wykorzystujących potencjał Firestarteru. Choćby inny fire talent - Blast Wave. Szkoda więc, że Core ma tak małą pulę kart.
No, ale dość już rare. Kolejną zabawką jest Polymorph: Pig, czyli odstępstwo od tradycyjnej mechaniki Polymorpha (loses and can't have powers). Szczerze mówiąc, o wiele bardziej przypomina mi to hexa, niż jakąkolwiek zabawkę do maga.
Świniak nie jest zły sam z siebie - sprawia, że każda krowa przeciwnika jest prosta do ubicia. Niestety dalej ma powery, więc nie ściągniemy bezboleśnie mazu'kona, nie doprowadzimy do tego, że Aggra straci Elusive, ani protector przeciwnika nagle przestanie robić cokolwiek. W związku jest to karta "jeśli masz jak zabić jakiegoś ally, podczep to by zrobić to łatwiej i przy okazji się wyleczyć".
A. Doskonale combi się z Fire Starterem >.>
No, ale raczej wiele miejsca dla siebie nie znajdzie. Tak samo, jak eternal - nie rozwiązuje problemów sama z siebie. Do tego nie ma instanta (wtedy można by rozmawiać :D), a leczenie nie jest wystarczającym powodem, by się skusić.
 Spark of Brillance, czyli jedyne magowe ability, które znalazło swoje miejsce w top 20. Spark, wprawdzie daje ci tylko quality advantage, tak jak boundless, ale nie tylko jest dwa razy tańszy, ale pozwala ci modyfikować swoją rękę. Minimalna cena bardzo zwiększa grywalność tej zabawki, a fakt, że jest to najtańsza dostępna karta, która może cię uratować, sprawia że raczej tego commona bym się spodziewał w taliach, niż Eternala. Choć niestety podlega pod te same minusy i jego moc może okazać się niewystarczająca - bo na co mi karta, która sama z siebie nie daje sporego dociągu i mnie nie ratuje? To samo pytanie i także ta sama konkluzja. Brak slotów może sprawić, że magowie zostaną przy innych rozwiązaniach.
 No i na sam koniec Wildfire. Czyli karta, którą skomentowałem krótkiem "dafuq", gdy ją tylko zobaczyłem. Trudno powiedzieć, czy komuś się nudziło, chciał zrobić jakiś bardzo awaryjną pomoc dla Firestartera, czy o co w tym wszystkim chodzi, ale komuś zdecydowanie to nie wyszło.
Wildfire tak naprawdę nie jest "choose one". To jest za 5 many, strzel 5 we wrogiego hero lub ally. Z bardzo opcjonalnym "jeśli przeciwnik jakimś cudem ma całą dywizję pierdół, które mają 1 życia, to wal śmiało". Słabo... Choć z drugiej strony zawsze lepiej mieć opcję do wyboru, niż tego nie posiadać. Mimo to mam przeczucie, że ktoś tutaj zakpił sprawę. Wildfire jest absolutnie niegrywalną kartą i nic tego nie zmieni. Uderza zbyt słaby by ściągnąć większość krów, AoE jest tragiczne na tą turę, w ogóle ciężko jakiś pozytyw wyciągnąć.
A - to instant. Szał.
Resztę pomińmy milczeniem.


I tyle jeśli chodzi o ability - jak widzicie, mag z jednej strony nie dostał (w większości) tragicznych kart, jednak w większości przypadków są zbyt sytuacyjne, nie mieszczą się w talii, lub brakuje im choć drobnego dopaku, by być dobrym ability. A na przeciętne, w porządnej talii niestety nie ma miejsca.
No, ale to nie oznacza, że mag nagle przestanie grać - ta klasa dalej posiada wiele atutów i będzie je dzielnie wykorzystywać przez najbliższych parę miesięcy.

piątek, 15 czerwca 2012

Szczęśliwego Pyroblasta!

Witajcie!
Dzisiaj w końcu wychodzi notka nr. 100.
A za niecały miesiąc (dokładnie 10 lipca) będzie rocznica istnienia Morning Pyroblasta ^^
Jakichś szczególnych obchodów nie będzie. Ostatnio był konkurs (znaczy był dawno temu, ostatnio to ja dopiero nagrody wysłałem).
Więc notka przebiegnie... zadziwiająco normalnie.
Skończył się okres preview, czas kombinować nad nowymi taliami.
Koncepcji w mojej głowie jest mnóstwo. Będę powoli próbował wyłowić coś ciekawego, odławiać średnio udane pomysły w ramach testów.
Na razie podzielę się jednak z wami moimi pomysłami.

Horde Aggro Warlock
Hero:

Kalia of Silvermoon City



Ally:
4*

Cairne, Earthmother's Chosen


4*

Sava'gin the Reckless


3*

Sardok


3*

Jadefire Scout


4*

Bazul, Herald of the Fel_tof


4*

Gilblin Deathscrounger


4*

Maazhum


4*

Daedak the Graveborne_tof


3*

General Husam_tof


4*

Mazu'kon



Ability:
3*

Essence of Aggression


4*

Fel Blaze


3*

Banish Soul


3*

Boundless Hellfire_tof


3*

Fire and Brimstone



Equipment:
4*

Bottled Void


4*

Miniature Voodoo Mask



Założeń jest kilka. Pierwszym z nich jest możliwość wcisku na dwa sposoby. Nie tylko możesz zakutać przeciwnika za pomocą ally z wysoką ilością obrażeń, ale możesz też to zrobić za pomocą butelek i wszystkiego co używa zdolności do niej podobnych (Daedak, Maazhum, Bazul, Butelka). No i ostatni jest Generał Husam, który wylądował tutaj jako alternatywny win condition i jest w stanie doskonale wpakować przeciwnikowi ostatnie punkty obrażeń.
No, ale nie samą obroną człowiek żyje. Dlatego jest Fel Blaze, do czyszczenia dropów wroga (z pierwszych 2 3 tur zabijasz sobie tylko Gilblina), Boundless Hellfire na większe (lub podpakowane bestie), banish na pojedyncze problemy zaś Fire and Brimstone na wszystko co może stanowić dla ciebie problem.
Jeśli jednak nie chcesz tracić tempa, zawsze masz do dyspozycji maskę na Aspecta / Grand Crusadera / Rozmaite zdolności przeciwników.
I tak to śmiga. Agresywny Warlock z 2 sposobami na zabicie. Jeśli przeciwnikowi wydaje się, że ustabilizował sytuację na stole, Butelki/Husam pokazują mu jak bardzo się myli. A dzięki masowemu leczeniu ciężko by mu było przegrać wyścig na obrażenia.
Jego znacznym minusem jest brak drawu, jednak tutaj potrzebne by były bardziej zaawansowane testy by zobaczyć co konkretnie by było do usunięcia. To jednak w przyszłości.

Enchant Mage

Hero:

Zumix of Kezan



Ability:
4*

Essence of Focus


4*

Favor of the Arcane


4*

Touch of Brilliance


4*

Mana Agate


4*

Ice Barrier



Ally:
4*

Tidal Elemental


4*

Neferset Darkcaster


4*

Seraxa Brightmix_tof


4*

Baxtan, Herald of the Flame


3*

Azure Skyrazor


4*

Cairne, Earthmother's Chosen


4*

Sava'gin the Reckless


3*

Daedak the Graveborne_tof


3*

Mazu'kon



Equipment:
4*

Miniature Voodoo Mask


3*

Bottled Knowledge



Tutaj jedna z wstępnych koncepcji maga na attachementach.
Dlaczego mag, a nie priest? Powodów jest parę. Jego essence daje elusive - co bardzo przydaje się w takiej sytuacji, ponieważ przeciwnicy nie będą ci go ściągać jak im wygodnie. Do tego Favor jest bardzo użyteczny, tak samo jak Touch of Brillance - to wrzucone na coś mającego elusive (Seraxa, Tidal czy cokolwiek z essencem) da naprawdę olbrzymi dociąg kart.
Do tego jest jeszcze Tidal Elemental, który jest bardzo dobrym stworem jak na swoje statystyki + ma elusive.
A co poza tym? Granie bardziej w tempo, Z zapleczem do dobierania dużej ilości kart (łącznie 4 rodzaje kart + flip) powinny nie pozwolić ci wysypać się z ręki. Do tego tanie ability + Azure Skyrazor może stanowić alternatywne win condition. Do tego Maska na problemy takie jak Grand Crusader, Barriera jako alternatywne Win Condition połączone z dodatkową obroną.
Do tego ma możliwość grania w tempo.
Jest to niestety wersja bardzo testowa - podejrzewam, że przed nią sporo szlifów. Może się okazać, że w ogóle porzuci się ideę Skyrazora, czy w ogóle droższe zestawy i pójdziesz w tani wcisk.
Jest jeszcze alternatywa dual ally z sentinelami. Razem z nimi większa ilośc Essence a do tego High Oracle Naseem. Alternatyw tej koncepcji jest naprawdę sporo.
I na pewno sporo z nich przerobię. Najbardziej obawiam się tego, czy uda mi się utrzymać balans - dobieranie dziesiątek attachementów, nie posiadając ally do którego można to podczepić to... spory problem.

Augh!

Hero:

Augh_tof



Ability:
3*

Mana Agate


4*

Enraged Regeneration


4*

Overload


3*

Flame Lance


3*

Chaotic Rush



Ally:
4*

Obsidian Drudge



Equipment:
3*

Bottled Knowledge


4*

Etched Dragonbone Girdle


4*

Miniature Voodoo Mask


4*

Gravitational Pull


4*

Perdition's Blade


3*

Reclaimed Ashkandi


3*

Shalug'Doom, the Axe of Unmaking


4*

Rock Furrow Boots


3*

The Horseman's Horrific Helm



Quest/location:
4*

Twilight Citadel


3*

Thieving Little Pluckers_tof



A tutaj jest wariacja mago-warriorowa idąca w wersji puszki. Taki prawie solo warrior, wzmocniony o alternatywne źródło dociągu (nie tylko Girdle - teraz też jest Mana Agate oraz Bottled Knowledge), odpowiedzi na ally (Overload), lepszy przeciwko wczesnej agresji no i... z odpowiedzią na większośc problematycznych ability dzięki Miniature Voodoo Mask.
Nie jest to z założenia talia nie wiadomo jak odkrywcza. Ma być to solidna, odporna puszka. Wprawdzie brakuje jej tutaj Winning Condition, jednak...
Jeśli okazałoby się, że ten deck niczego więcej nie potrzebuje, to zawsze można dorzucić 2 Thralle. Wtedy jest mordowanie na sam koniec jak ta lala.
Choć muszę przyznać, że w budowaniu puszek nie mam olbrzymiego doświadczenia - zawsze to była absolutna odwrotność maga i podejrzewam, że w testach wyjdzie bardzo dużo zmian.

Ale nie narzekam. Jest czas na testy, jest naprawdę masa opcji do zbadania. Pewnie rzeczywistość zweryfikuje negatywnie (oczywiście w skali turniejowej - tak o większość będzie grane ;) ) ogromną część moich pomysłów, ale na pewno parę opcji zostanie ;)

I to by było na tyle z notki jubileuszowej.
Niepozorna, prawda?
Może potem wymyślę sposób, jak to uczcić.



poniedziałek, 11 czerwca 2012

Wywiadziki, wywiadziki...


Witajcie.
Dziś mam dla was wywiad z Gnimshem - jeśli jest to wam postać nieznana (to dość ciężkie, ale nigdy nie wiadomo) - jest on obecnie najlepiej rozpoznawalnym Polskim graczem. Jego dorobek wygranych to 1 DMF, 2 razy Realm Championships oraz miejsca w top8 na sporej ilości turniejów - na przykład ostatnio rozgrywanym DMF Madryt.
Jestem pewien, że z wywiadu dowiecie się wielu ciekawych rzeczy - więc... miłego czytania!

1. Kim jestes i co osiagnales w Azeroth?

Mam na imię Marcin, mam 29 lat i jestem netdeckerem.
I to jest akurat dość ciekawe, ale przyznaję się bez bicia, że nie potrafię składać dobrych talii. Moja specjalność to
szlifowanie samej gry i podziwiam wszystkich, którzy są w stanie połączyć kilka dla mnie niepowiązanych kart i zbudować działająca talię.
Moje osiągnięcia nie są do końca moje, bo jak juz pisałem wielokrotnie na jeden sukces składa sie praca wielu osób. W tym przypadku osób, które są autorami moich talii, a następnie tych którzy ze mną testują i pomagają mi byc lepszym graczem. Tutaj oczywiście nieśmiertelne pozdrowienia i ukłony w stronę Teamu Problem? z którym to wlasnie osiągnęliśmy 1szy wspólny sukces, czyli 4rte miejsce na Drużynowych Mistrzostwach Świata  (World Cup). Mam też na swoim koncie 1 wygraną DMFa + 2 Realm Champy, ale jeszcze dużo przede mną. Mój cel i marzenie to Mistrzostwo Świata, ale najpierw trzeba popracować nad draftingiem.

2. Jesteś obecnie najlepiej rozpoznawalnym polskim graczem. Jakie to uczucie?

Fenomenalne jak by to powiedział Lis Pustyni, ale przede wszystkim staram sie je odwzajemniać. Jeśli ktoś mnie rozpoznaje to chce mu sie odwdzięczyć tym samym i staram sie zapamiętywać każdego z kim gralem. Na szczęście mam dobrą pamięć, wiec mam nadzieję ze nikt nigdy nie czuł sie pominiety  Jesteśmy małym community i tak lokalnie jak i światowo gracze wowa tworzą jedna wielka rodzine. Fajnie jest być znanym, ale jeszcze fajniej jest przynależeć.

3. Jak długo przygotowujesz się do turnieju? Jak twoje treningi zazwyczaj wyglądają?
Moje minimum to 2 tygodnie przed eventem. Idealnie 1 tydzień na znalezienie talii, a następnie ogranie się wybraną talią przeciwko wszystkiemu co gra. Czas ten jednak różni się z turnieju na turniej, a wybór talii również następuje w rożnych momentach. Trend, ktory zauważyłem jest nastepujacy. Im wczesniej się zdecyduję i im pewniej czuję się z talia tym mam wyższe miejsce. Jak juz testuję to staram sie grac po 4-5 h dziennie na MWS. Zazwyczaj tylko z grupką najbliższych i najbardziej zaufanych znajomych. Przed turniejami constructed sprawa jest prosta. Zdefiniowanie metagame, a następnie wybranie decku ktory ma największy win ratio. A gdy juz deck jest wybrany to ogranie go przeciwko wszystkiemu co gra.

4. Ostatnio udało ci się obronić tytuł VIPowski. Trudno było? No i jak wiele musiałeś pracować by to osiągnąć?

Wygrać turniej nigdy nie jest łatwo. Kazdy gracz reprezentuje umiejętności, przygotowanie i nieco szczęścia. Trik polega na tym by umiejętnościami i przygotowaniem przeważyć ewentualne szczęście u przeciwnika. To niestety oznacza że jeśli mamy graczy na równym poziomie to przy szczęśliwych podejściach u przeciwnika można łatwo przegrać. Dlatego też turnieje wygrywają różne osoby, ale w top8 często widzimy te same nazwiska. Jadąc na Realmy najważniejszy był dla mnie wybór talii, jako że sam nie umiem ich budowac szukałem rożnych opcji i ostatecznie została mi ona wręczona przez Stuarta Wrighta i Anssiego Alkio. To ci dwaj Panowie w ramach przygotowania na swoje turnieje zbudowali mojego huntera
i dali mi go do testow. Pech chcial ze w ostatniej chwili rozmyslili sie i w koncu nim nie zagrali. Gdyby nie Zozo pewnie tez zagrałbym Grand Crusaderem i poległ w przedbiegach. Tak wiec nie dosc ze wybor talii ostatecznie był dobry to do tego mialem dobre match-upy, ktore zapewnily mi dojscie do top8. W top8 tez nie miałem na co narzekac dostając praktycznie 2 darmowe gry dzięki uprzejmnosci Michala Danko i Przemka Staniszewskiego.

5. Jest jeszcze DMF Madryt, w którym udało ci się dotrzeć do top8. Jak wrażenia z turnieju?

Szok. Spodziewaliśmy się że meta bedzie bardziej kontrolna, jednak armie Death Knightów totalnie nas zaskoczyły. Na szczęście hunter control jest bardzo elastyczną talią i można go było dostosować. co ciekawe moi przeciwnicy robili też dużo błędów, które pomagały mi zyskiwać przewagę. Ostatecznie skończyłem z wynikiem 9-1 pierwszego dnia przegrywając tylko z VIPem z Rosji Dimitrym. Najciekawszy był moj pojedynek z Zozem w pierwszej rundzie, który od początku pozwolił mi zacząć grać na poważnie.
Top8 w Madrycie było mega silne. Same znane nazwiska. To dowodzi ze pomimo best of 1, najlepsi gracze nadal są w stanie przebić się przez rzuty kostką i rozegrać swoją A game. Szczerze mowiąc liczyłem na finał ponieważ z Ronnym i Jeffreyem miałem w miarę dobry matchup, ale niestety Ronny mial wiecej szczescia niz ja

6. Jak rozpocząłeś swoją przygodę z WoWem karcianym?

Turniejowo zacząłem grać od Sneak preview Blood of Gladiators. Zająłem zaszczytne ostatnie miejsce. To był mój pierwszy oficjalny turniej w WoWa.  Ale już od samego początku byłem dość doswiadczony. Moja przygoda z grami karcianymi zaczęła się juz w 95tym roku gdy ze znajomymi dorwaliśmy karciankę Doom Trooper. 2 lata później przerzuciliśmy się na Magic the Gathering. Był to początek 97 roku i wyszła właśnie 5ta edycha i dodatek Tempest. W Mtg grałem dość dużo lokalnie w Polsce i 2 razy zahaczyłem o Mistrzostwa Polski. Miałem tez przyjemność brać udział w Grand Prix Warszawa. Niestety moja przygoda z mtg skonczyła sie w 2002 i rozpoczęły sie rządy MMO
Jakiś czas po przeprowadzce do Warszawy, gdy juz miałem prace i byłem zaangażowany w WoWa online stwierdziłem że zacznę zbierać karty wowa kolekcjonersko - czasy Drums of War. Kupiłem 2 startery i zagrałem kilka gier z dziewczyną i bratem. Następnie stwierdziłem ze czemu nie wrócić do gry turniejowej i zacząłem czytać polskie forum i strony UDE. Po pierwszym turnieju w Wawie wszystko jakoś ruszyło. Zakwalifikowałem się do Mistrzostw Polski, ktore wygrał Początkujacy i potem już grałem aktywnie.

7. Co cię skłoniło do bardziej zawodowej gry?

Mam taki charakter. Gdy w coś gram zawsze chcę być najlepszy i do tego dąże. Najlepiej się wtedy bawię i mam pełną motywację. W Mtg zawsze marzyłem by pojechać na zagraniczne turnieje, zwłaszcza że miałem ich przedsmak na Grand Prix Warszawa. Dużo czytałem jak Jon Finkel i Kai Budde podbijają swiat. Fascynowała mnie tez tajemnica top 8. Jak ci kolesie to robią, że na każdym turnieju są w top 8, a co 4ty wygrywają?
Gdy pojawiła sie okazja by razem wyjechac na DMF Amsterdam stwierdziłem, że to jest ten moment. A po powrocie byłem pewien, że chcę dalej jeździć i zacząć wygrywać.

8. Co na temat początków - czy to ogólnych, czy rozpoczęcia gry na dużych turniejach możesz powiedzieć czytelnikom Morning Pyroblasta?

Tak jak pisałem wcześniej. Przygotowanie, umiejętności i szczęście. Przygotowanie to ciężka praca przed. Trzeba znać wszystkie karty i talie i być z nimi ogranym. Umiejętności zdobywa sie z czasem, a szczęście czasem jest a czasem nie.
Początkujacy nadal ma szanse go wygrać. Jeśli dobrze się przygotował i akurat będzie miał trochę szczęścia
może z zaskoczeniem skończyć w top8. Oczywiście im idziemy dalej tym bardziej staramy sie ograniczyć wplyw szczęścia na rezultat naszych gier, ale na początku jest ono naszym sprzymierzeńcem.
Druga sprawa to finanse. Zacząłem jeździć za granicę, bo było mnie stać. Smutna prawda, ale w liceum nie miałem funduszy by kupić talię i jeszcze jechać na turniej za granicę. Ale w obecnych czasach rezolutny młody czlowiek jest w stanie ogarnąć kasę, a karty można pożyczyć. Mamy kilka przykładów graczy w Polsce którzy nie pracuja na co dzień, a pojawiają sie na DMFach i innych międzynarodowych turniejach. Wystarczy odpowiednia motywacja, a gdy już coś wygra to pieniądz przyciąga pieniądz.
A to wszystko sprowadza sie do tego ze naprawdę warto. Atmosfera na dużych eventach jest niesamowita. Nie dość, że gramy w naszą ulubioną grę w doborwej i miedzynarodowej atmosferze to non stop poznajemy nowych ludzi. Dodatkowo mozna sobie pozwiedzac.

9. Poznaliśmy już pełen spoiler Tomb of the Forgotten. Jak wrażenia?

Mieszane. Szczerze to czekam na artykuły takie jak te twoje tutaj by ocenić spoiler oczami innych  Jako że nie jestem deck builderem nie widzę na 1szy rzut oka siły kart. Wiem na pewno że pojawią się nowe archetypy i czeka mnie dużo testów przed mistrzostwami Europy. Przeraża mnie też draft z 3 dodatkow, ale mam nadzieję, że go ogarnę
Moja ulubiona karta na 1szy rzut oka to Shadowy Apparition.

10. Jakie jest twoje spojrzenie na obecną metę?

Obecna meta wlasnie zrobila fikołka w Madrycie. Możliwe, że będzie spokojniejsza na NACC i APCC, ale EUCC to inna bajka. Cóż, najlepsze jest to że rzut w Core nie ma już aż takiego znaczenia jak w mecie zdominowanej przez Grand Crusadera. Są talie Tier 1, które nie potrzebuja Edwina van Cleef. Tak wiec obecna Meta która bedzie na NACC i APCC jest bardzo fajna i nie narzekałbym jeśli mialbym w niej zagrać kolejny turniej. Jednak dla kogos kto juz mysli o EUCC to meta właśnie przechodzi kolejną transformację ze względu na Dual Class heroes. I to bedzie bardzo ciekawy okres na testy.

11. Jakie masz nadzieje na zmianie w mecie po wydaniu Tomb of the Forgotten?

Nie mam żadnych. Jakakolwiek meta by nie była to się dostosuję. Lubię grę taką jaka jest. Może jedyna moja nadzieja to byśmy nie wrócili do stanu mety, który był na Mistrzostwach Świata. Obecna meta z Madrytu jest fantastyczna. Wiele fajnych talii do wyboru. Mam nadzieję, że nowy dodatek po prostu ją urozmaici zamiast wypaczyć.

12. Czy chciałbyś dodać jeszcze coś od siebie dla czytelników Morning Pyroblasta?

Mogę z ręką na sercu zaznaczyć ze czytam Morning Pyroblasta od Day 1. Staram sie promowac WoWa jak tylko mogę i cieszę się, że mamy coraz więcej dobrej treści, która można poczytać w Polsce. Zachęcam tez czytelnikow do śledzenia międzynarodowych blogów. Żeby być dobrym w daną karciankę należy szlifowac wszystkie aspekty gry a perspektywa, którą nabywamy dzięki czytaniu tekstow innych jest nieoceniona. Z drugiej strony pisanie artykułów samemu jest również wspaniałym doświadczeniem i niezależnie od waszego stopnia zaawansowania starajcie sie podsyłać artykuly lub przemyślenia do Polskich Autorów. Pisanie to najlepszy sposób, by dać cie poznać i otrzymac uwagi od społeczności.
Nie ma sie czego bac tylko pisac i wysyłać. W ten sposob rozpoczęła sie moja współpraca z Dailymetagame.com. Po prostu napisałem artykuł, który wydał mi się dobry i wysłałem do nich z pytaniem czy nie zechcą go opublikować. Obecnie niestety praca i inne obowiazki sprawiły, że nie mam czasu na pisanie, ale dla chcącego nic trudnego. Dobrym przykładem są chłopaki ze Szczecina którzy sami z siebie założyli kanał na Youtube i mimo, że gry sa po Polsku to przyciągają międzynarodową publiczność.


I to by było na tyle. Mam nadzieję, że wywiad wam się podobał i dostarczył ciekawych informacji.
Tym pozytywnym akcentem - kończymy ;)

czwartek, 7 czerwca 2012

Very Top of the Forgotten

Witajcie!
Czas na drugą część mojego top20 z najnowszego dodatku!
Oto co, według mnie, będzie w stanie wywrzeć największy wpływ na metę. Niektóre karty ją utwierdzą, niektóre zmienią, a więc... zaczynamy!
10. Seraxa Brightmix - czyli karta, która jest ziszczeniem dawnych prób stworzenia talii na Faithseeker Jasmine. Goblin priest stanowi doskonałą podstawę, gdyż wspiera nie tylko siebie, ale także jakiegokolwiek innego ally, który ma jakąkolwiek podpałkę podczepioną. I co najważniejsze - daje też dopak do życia, dzięki czemu nie musi być to podpałka stricte defensywna - choć podejrzewam, że takie sprawdzą się najlepiej. Ponieważ szczerze - w drugiej turze stworzyć ally 4/7 elusive (grając priestem)... Brzmi strasznie. Do tego wyszła odrobina nie takich złych dopałek neutralnych, ciągle grają favory - jest w czym wybierać. Dlatego podejrzewam, że talie na Seraxie pojawią się gdzieniegdzie. I mam nadzieję, że uda im się coś ugrać. Koncepcja jest niezwykle kusząca!
9. High Oracle Naseem - czyli kolejna niezwykle combogenna karta. Już o niej pisałem jakiś czas temu i nie zmieniłem mojego zdania na jego temat. Może chłopak stanowić jedną z podpór pod nowy archetyp. Może w gruncie rzeczy grać także z Seraxą. Jego plusem nad kartą wyżej, jest możliwość zagrania w talii monsterowej - a konkretniej dual hero. Dzięki temu nie będzie aż tak kluczową kartą. Będzie można stworzyć obejścia, by wygrywać, gdy Naseem nie dojdzie/zostanie zniszczony. Jednak to nie zmienia faktu - nasz Tol'vir ma bardzo ciekawe statystyki jak na swój koszt i zdolność, która wymusza na przeciwniku działanie. W sytuacji, gdy zostanie choć na chwilę zostawiony samemu sobie (A nie zawsze przeciwnik ma możliwość zabicia stwora 2/5 w 3 turze. Zwłaszcza jak jest on draw), może to oznaczać oddanie gry przeciwnikowi. Oczywiście nie mówię, że ta karta + byle jaki essence jest nie wiadomo jak potężną kombinacją, ponieważ skłamałbym. Jednak, w płynnej i zgranej talii może to być czynnik, który przypieczętuje zwycięstwo.
8. Obliterating Trap - czyli idealne uzupełnienie do obecnie istniejących kontrolnych hunterów. Obecnie używane trapy są bardzo przydatne, ale niestety tylko do 2-3 tury. Potem stwory mają więcej niż 3 życia i te karty przeokrutnie tracą na znaczeniu. A to dlatego, że nie było nic lepszego do wyboru - teraz jednak nie ma takiego problemu. Obliterating Trap niszczy każdego ally, może zostać zagrany za darmo, a jeśli wysadzi coś dużego - pozwala wykonać Delve. Jest to podręcznikowy przykład bardzo solidnego uncommona. Podejrzewam, że w związku z tym całkowicie wyprze Quick Trapa z tego archetypu. I mnie to nie dziwi - jest całą klasę lepszy.
Tak poza tym, jest to jedna z dwóch kart w top10, która nie jest rarem.




7. Bazul, Herald of the Fel - A oto i druga. Doskonały agresywny empower dla warlocka. Nie tylko ma dobre statystyki jak na swój koszt, to wchodząc praktycznie zawsze się spłaca, robiąc różnicę w damage między tobą a przeciwnikiem od +3 do +6 (zależnie od tego, czy jesteś ranny). Do tego nie działa jak zwykła butelka (and heals 1 damage from X for each damage dealt this way). Nawet jeśli przeciwnik jest w stanie spreventować swój pakiet obrażeń, twój hero i tak zostanie wyleczony.
Więc trudno tutaj na cokolwiek narzekać - jest to zdecydowanie najlepszy empower tego dodatku, doskonałe uzupełnienie do agresywnych warlocków. Które swoją drogą, będą miały swój renesans w najbliższym czasie - z takimi zabawkami jakie się teraz pojawiły...




6. Lor'Themar Theron, Regent Lord of Silvermoon City - Kolejna karta, którą miałem okazję już opisywać. Karta pozwalająca ci poznać rękę przeciwnika, zagrywać karty z góry jego talii (resource niestety nie można ;P). Ogólnie rzecz biorąc, możesz w doskonały sposób manipulować kartami na wierzchu talii przeciwnika. Zostawienie słabej (na przykłąd Rosalyna z topa, gdy ten ma już dużo punktów obrażeń wbite), może się okazać groźniejsze niż zagranie czegoś przeciętnego dla siebie. No i nie można zapomnieć, że ma on bardzo dobre statystyki - 5/7 w szóstej turze pozwala mu przeżyć większość zagrożeń jakie są w stanie się napatoczyć. Do tego jest to hunter (empower defensywny do osłony) i ogólnie jest to jedna z moich ulubionych kart.
Nie mogę się doczekać, aż będę w stanie wrzucić sobie 1-2 sztuki do talii. Zawsze lubiłem manipulować cudzą talią. Kiedyś pozwalał mi na to Spymaster Thalodien, który nie był aż tak potężny. Lor'themar jest kolejnym krokiem w tym kierunku.
5. Aggra - ukochana Thralla, która uratowała go (z twoją pomocą oczywiście) przed okrutnym losem, jaki był dla niego przygotowany w Firelandsach. Jednak w wersji online nie wydawała się taka... przepakowana. Ten Orc Shaman otwiera top5 z niezłym impetem. Zależnie od potrzeb, jesteś w stanie dostroić ją do swoich potrzeb.
Wybór 2 z 4 zdolności o takiej sile potrafi zdziałać cuda. Potrzebujesz nietykalnego finishera? Robisz kombinację Elusive + Untargetable lub Elusive + Assault 4. I rusz takiego stwora. 8/6 Elusive w 5 turze... Grając magiem możesz dać jej Elusive z essence, a wtedy to już jest w ogóle kara.
Ale opcji jest mnóstwo - przeciwnik ma masę kart do nsizczenia, ale pusty stół? Untargetable. Potrzebujesz coś przestać? Mend 4 bardzo ci w tym pomoże. Uniwersalność tej karty jest olbrzymia. Dzięki temu oraz bardzo solidnych statystykach jak na swój koszt, powinna ona dość często widywać stoły na większych turniejach. Wprawdzie nie możesz dać jej Protectora, ale to już chyba byłby overkill...


4. Thrall the Earth-Warden - w wersji EA (najrzadsza dostępna karta) i zwykłej. To obecnie najsolidniejszy dostępny Master Hero. Z dużą ilością życia, Assaultem, Mendem oraz zdolnością do wrzucania dużych stworków z protectorem, stawia go odrobinę nad Yserą w sporej ilości przypadków. Zwłaszcza w kwestii możliwości ataku oraz niedopuszczania do siebie obrażeń (earth elemental token). Do tego nie wymaga składania pod siebie talii, tak jak ma to miejsce u Neptulona czy Cenariusa. Dlatego zakładam, że te talie, które potrafią dożyć do późnych tur, będą w stanie wykorzystać Earth-Wardena jako bardzo solidne Win Condition. Którego możesz po prostu dorzucić do talii na spot finishera. Nie musisz modyfikować absolutnie nic - czego chcieć więcej?
3. Boundless Hellfire - Top3 otwiera najlepszy eternal tego dodatku. Warlockowa odpowiedź na Edwina i całą masę istniejących zagrożeń. Oczywiście nie jest to chodzący ideał - trzeba uważać, aby nie poparzyć bardziej własnego stołu niż przeciwnika, ale z drugiej strony, przy odpowiednio złożonej talii nie powinno to stanowić specjalnego problemu. Obrażenia z samego siebie można ściągnąć na dziesiątki różnych sposobów - butelki czy bazul na przykład. Leczenia warlock ma naprawdę sporo. A ta karta właśnie, będzie głównym czynnikiem przywracającym Warlocka do gry. Niepotrzebny mu już Overload, jeśli może po prostu zmiażdżyć stwory przeciwnika. A przy okazji narzuca tempo przeciwnikowi wbijając mu obrażenia - co nie jest złym rozwiązaniem. Może to służyć nawet jako finisher, w specyficznych sytuacjach. A lepiej mieć taką możliwość, niż być jej pozbawionym, prawda?


2. Monstrous Rush - czyli tym razem dobro dla Rogue. Nowy, niesamowicie użyteczny finishing move, jest niesamowicie użytecznym sposobem rozprawienia się z wszystkim co zawiera życie po stole przeciwnika. Za pomocą Seal Fate będzie w stanie bez problemu odpalić tą kartę z 3+ stackami w trzeciej turze. A wtedy? Albo 6 punktów obrażeń w hero, albo skracasz 2 stwory mające 3 punkty życia każdy. Albo omijasz protectorów, albo nikt ci nie oddaje. Jeśli chcesz się pozbyć byle tokenów, przed podpakowaniem ich z Grand Crusadera, dodajesz sobie Smash, żeby dodatkowe punkty obrażeń się nie marnowały. Jednymi słowy - karta ideał. Nie wymaga wiele (a absolutnie niczego w stole - co jest bardzo ważne), a robi absolutnie wszystko. Pomiajm oczywiście kwestię, że z może stanowić też sposób dotarcia do wrogiego hero i zadania mu ostatnich punktów obrażeń - a z Magmoir's bite czy innymi brońmi, może być to naprawdę być to naprawdę spory pakiet.
Oczywiście nie ma róży bez kolców - ta karta może zostać zagrana tylko na Monstera (ale za to można to zrobić na ally - aby ilość obrażeń była jeszcze bardziej kosmiczna).
No i nie jest to żaden talent - będzie można tym szaleć w Sukkubie. Choć wtedy będzie trzeba ostrożniej kompletować talię, by to dobrze ze sobą grało. No i nie będzie tam Seal Fate, bo to assasination talent. No, ale...
Zawsze można też grać po prostu Monster Rogue!
1. Daedak the GraveBorne - czyli hordowy Eternal, któremu postanowiłem dać zaszczytne pierwsze miejsce. Nie jestem do końca pewien czy słusznie, trudno mi było wyłonić kartę "naj", ale...
Jest to kolejny sposób wbijania punktów obrażeń przeciwnikowi i leczenia się. Jest to Eternal, który się wtasuje, protector, który dodatkowo obroni. Naprawdę ciężko narzekać na tego stwora. Oczywiście - mógłby mieć lepsze statystyki jak na swój koszt, ale bez przesady. Wtedy byłby już okrutnie przegięty. A tak jest kartą, która jeśli wejdzie w stół - znacznie przybliży nas do zwycięstwa. Różnica co najmniej 8 punktów obrażeń, podczas zagrania w 4 turze. Finisher jeśli wejdzie później. Wyciągnie cie z naprawdę ciemnych miejsc, za pomocą tego leczenia (+ blokowanie ataku).
Wprawdzie nie dostarcza frytek, ale... jest silny. Niesamowicie silny. I w końcu to konkretny drop dla hordzistów na 4 turę, który nie kosztuje 150 dolarów. Dlatego będzie grany w sporej ilości.
Stąd pierwsze miejsce.

I tak wygląda top 10.
Jak wam się podoba? Zgadzacie się? A może byście coś zamienili?
Następna notka - wywiad z Gnimshem!

PS - Jak Dadi bardzo słusznie zauważył, Rekwa nie będzie w stanie zagrać nowego Holy talentu - ponieważ ma z góry narzucony talent. Za wpadkę przepraszam. Co nie zmienia faktu, że karta dalej jest solidna :D



wtorek, 5 czerwca 2012

Top of the Forgotten

Witajcie w tym pięknym dniu.
Pełen spoiler jest już znany - wprawdzie nie było to planowane do końca, jednak zamiast usilnie walczyć z wyciekiem (ciekawe jak to się stało), został nam ofiarowany ten spoil.
W związku z tym, tak jak ostatnio tworzę moją top listę 20 najlepszych kart.
Lista oczywiście jest subiektywna, możecie się z niektórymi miejscami nie zgadzać (zupełnie lub kolejność), no ale każdy lubi co innego ;)
Osobiście mi ten dodatek przypadł mniej do gustu niż Crown of the Heavens. Ale to chyba dość oczywiste - parę miesięcy temu mag dostał o wiele większy dopak, niż ten co nadchodzi. Widać, że tym razem inne klasy dostały więcej miłości.
No, ale koniec gadania, zaczynamy topkę.
20. Tower of Radiance - czyli Holy Talent. Taki trochę zmieniony Edge of Oblivion, z mniejszym atakiem, ale zamiast tego leczy. Nie jest to zła opcja do każdego nie Grand Crusaderowego paladyna. Jej siła jest odpowiednia, pozwoli skrócić/wbijać sporo obrażeń, a z drugiej strony nie dać się tak łatwo zabić. Do tego stackuje się i nie wyklucza z innym doskonałym holy talentem - Holy Shockiem. Dlatego Tower of Radiance powinien pojawić się w jakiejś kontrolnej świętej krowie (Rekwa?). Dzięki tym wszystkim bonusom i uniwersalności jest miejsce w top 20.
19. Galvano the Beast Lord - Nad tym panem trochę się zastanawiałem. Z jednej strony jest on trochę ryzykowny (3 życia to nie jest specjalnie dużo). Jednak ma on sporo plusów. Po pierwsze - tworzy dwie karty z jednej. Ściągnięcie ich obu w wielu przypadkach będzie wymianą na twoją korzyść. Po drugie - Karta daje ci możliwośc zagrania według potrzeb. Tworzysz sobie jednego z trzech petów, czy to defensywny, czy agresywny, czy to uniwersalny z możliwością dociągu kart. No i ostatnie - Galvano sam z siebie tworzy duże ciśnienie. 8 ataku, to w najlepszym wypadku jest 1/4 twojego całego życia. Jeśli grasz magiem lub dual hero 1/3. Nie można zlekceważyć takiego stwora, musi on zostać zdjęty za wszelką cenę. A to rodzi niekorzystne wymiany dla przeciwnika. No i fakt, że jest to hunter. Grając warlockiem, możemy dość łatwo dać mu, lub jego petowi ferocity. w 6 turze zagranie na niego essence i wrzucenie wilka da nam 14 punktów obrażeń. Doskonały sposób na wykończenie wroga. Stąd miejsce w topce.


18. Harbringer Sefu - czyli doskonały finisher dla wszelkiej maści puszek, czy talii bazujących na dużej ilości ekwipunku. Dzięki temu staje się niepowstrzymalnym stworem z 8 ataku i ferocity. Dodatkowo jest on Rogue Warriorem, więc doskonale combi się z Essencem czy... dualem. Wprawdzie ta druga opcja wymaga łącznie 9 many, to kończy grę. Ponieważ wtedy zada on  28 punktów obrażeń w turę. Ot taka wersja Erunaka dla puszek. Z zaledwie 2 kart, więc trudno narzekać w tej kwestii. Oczywiście to nie jest wymóg, aby ta karta grała. Harbringer Sefu sam z siebie jest bardzo dobrym stworem, jednak wymóg talii na ekwipunkach stawia go tak nisko w tym rankingu. Ponieważ niektóre klasy praktycznie nie będą w stanie w pełni wykorzystać jego możliwości. A szkoda.





17. Spark of Brilliance - Czyli karta do maga i przy okazji jedyny common w dzisiejszym zestawieniu. Nazwałbym to ulepszonym Delvem. Nie tylko daje ci dociąg jednej karty, to tą, która możesz dać na góre talii wybierasz z całej ręki. Karta ta ma całkiem dużo zastosowań, pozwalając zmienić 2 karty na ręce za 1 many. Co potrafi być bardzo przydatne, gdy ręka, którą dobrałeś nie jest tak dobra jak powinna. Ta tania korekta jest w stanie uleczyć sytuację. I raczej w ten sposób bym myślał o Spark of Brillance - nie jako o wolnostojącym draw - do tego agate, czy butelka dają więcej (kosztując też więcej swoją drogą), ale właśnie szybka i tania opcja na znalezienie odpowiedzi na twoje problemy. Niestety nie jest instantem, choć wtedy podejrzewam, że byłaby nawet zbyt dobra. A tak jest to solidna karta do maga, która powinna pojawić się w paru taliach. Szkoda tylko, że ma gnoma na obrazku...


16. Isiset, Construct of Magic - czyli jeden z bossów nowego dodatku zamieniony w przedmiot. Stackująca się dopałka do obrażeń zadawanych przez hero. Nie tylko z ability, jak czasami ekwipunek tego typu robi, ale ogólnie. Do tego jest w stanie zamienić się w 3 konstrukty, z których każdy daje bonus +1 do obrażeń. Jest to wprawdzie dość "kruche" ponieważ każdy z nich ma statystyki 1/1, ale z drugiej strony siła jaką oferują jest nieporównywalna z czymkolwiek innym. Frost blast czy frost nova w turze przeciwnika za 4? Flame lance za 6? No i oczywiście jest naszyjnik craftowany, który zadaje 1 punkt obrażeń. Było całkiem grywalne combo z Jainą jako herosem, dzięki któremu zadawał on 2 punkty obrażeń. Tutaj zamieniłoby się to w wartości od 2 (Isiset) do 5 (Flip jainy + 3 konstrukty). Ogólnie w tej karcie pokładam ewentualne nadzieje na wskrzeszenie spalarek i mam nadzieję, że uda się złożyć coś ciekawego. Jednak ponieważ jest to item specyficzny - plasuje go to tak nisko w całej stawce.

15. Pythisss, Herald of Frost, to empower magowy, dostępny dla każdej frakcji. I według mnie absolutnie warty swej zdolności. Za 5 many dostajemy stwora 3/5 i dociągamy do tego 2 karty. Co w obecnej mecie jest bardzo ważne - z pustej ręki i Grand Crusader nie zabije. Pythiss wprawdzie nie ma dobrych statystyk, przez co plasuje się dość nisko w rankingu "ally, który wyciągnie cię z każdego problemu", jednak nie umniejsza to wartości tej karty. Dzięki temu jest zbalansowana, daje dociąg i pozwala kontynuować grę. W limited jest już niemalże przegięta, ale to już zupełnie inna historia.
Ta karta będzie tym silniejsza im bardziej meta będzie zwalniać. Ostatnio Madryt pokazał, że kontroli jest o wiele więcej, niż ludzie by zakładali, co dobrze rokuje Pythisss.
Tak swoją drogą - czy tylko mi się wydaje, że ze względu na swoje zdolności powinien byc to Herald of Arcane?

14. Variable Pulse Lightning Capacitor - Osobiście zastanawiałem się bardzo nad tą kartą. Jest to karta bringeropodobna. Z jednej strony bardziej wymagająca, z drugiej pozwalająca wysadzić stół kiedy chcesz w swojej turze, a nie tak jak jeszcze grający daggerek - tylko na początku. Do tego sam koszt wysadzenia jest mniejszy, za to też nie wszystko jest niszczone. Więc jest tutaj bardzo dużo zmiennych. Jednak należy spojrzeć na to także z dobrej strony - można odpowiednio złożyć talię, by samemu jak najmniej obrywać od Lightning Capaciora. Karta ma pewien potencjał, choć nadmiar wymogów może go pogrzebać.
Ale może być też tak jak z Glyphtrace Ritual Knife - na początku uznany za bezwartościowy crap, potrzebował 3 dodatków by zostać w pewnym stopniu docenionym. Czy historia się powtórzy?



13. Tricketer's Reflex - czyli karta do jednej z najbardziej podpakowanych klas w tym dodatku. Rogue nie ma na co narzekać jeśli chodzi o ToTT, a tricketer to jeden z tego powodów. Instantowe ability za 1, które daje monsterowym hero + ally stealth i nietargetowalność przez przeciwnika. Wprawdzie nie działa to w ogóle w czerwonej czy niebieskiej talii, ale monstery? Za 1 many na instancie praktycznie interruptujesz Frost Blasta, strzelanie, czy cokolwiek problematycznego przeciwnik jest w stanie zrobić. Największym problemem rogue był fakt, że mógł zostać boleśnie zatrzymana przez maga. Trickster neguje ten minus. Dzięki temu także jest w stanie chronić sporo swoich ally, dzięki czemu będzie można pokombinować z delikatniejszymi - ale także silniejszymi stworami. A to kreuje olbrzymi potencjał jeśli chodzi o agresję.
A jeśli już masz dużo bicia w stole, Trickster da ci pewność, że te obrażenia wylądują tam gdzie powinny.
12. General Husam - w tej karcie pokładam duże nadzieje. Uważam ją, za jedną z najbardziej combogennych zabawek w tym dodatku. Patrząc na ilość sentineli oraz rozmaitych dopałek obecnie dostępnych, Husam ma olbrzymi potencjał, jeśli chodzi o bicie. Wcześniej (ponieważ ta karta została już pokazana) wspomniałem, że z essencem może zrobić 15 punktów obrażeń w 6 turze. Teraz, widząc jak wiele jest rozmaitych tol'virów z sentinelem oraz mieszanymi klasami, podejrzewam, że te liczby jeszcze bardziej skoczą. Osobiście pokładam olbrzymie nadzieje w takiej talii i będę chciał ją wypróbować - tam Husam sprawdzi się doskonale.
No i jest to kolejna talia, która tworzy spore zagrożenie, jeśli pozwoli się jej zostać w stole. Ciągle rośnie za siebie i każdego twojego ally. Dzięki czemu ilość obrażeń, jakie będzie wykładać może momentalnie stać się kosmiczna nawet bez specjalnych dopałek.
Nie mogę się doczekać, aż będę mógł nim zagrać!

11. Darkstalker Soran - Czyli karta, która może stanowić podstawę niebieskiego Grand Crusadera, lub innego niebieskiego wcisku. Za 2 many 1/1 elusive to bardzo nieszczególne statystyki, karta jest podatna na wiele wcisków, jednak ryzyko jest odpowiednie do zysków - danie wszystkim twoim ally (wliczając Sorana) +2/+2 oznacza bardzo duży wcisk. I spory problem dla przeciwnika. Użyteczność tej karty będzie oczywiście uzależniona od ilości palenia w mecie, jednak jest to i tak przypadłość sporej ilości kart tego dodatku. Jeśli jednak wszystko ułoży się korzystnie dla Sorana wyrządzi on bardzo dużo szkód.
No oczywiście jest też kilka alternatyw - nie musi być to Grand Crusader, można stworzyć na przykład Priesta - który uczyni go w drugiej turze 1/4. A potem 3/6 i weź tutaj takiego zabij. Możliwości jest parę, jedne solidniejsze, drugie bardziej ryzykowne - ale moc Darkstalkera jest warta tego kombinowania.


To by było na tyle z dzisiejszego topa. Za 2 dni powinno pojawić się top10. Mam nadzieję, że podobał się wam ranking i choć mniej więcej się z nim zgadzacie :P